US Army M1A1 Carbine Maintenance Manual - infantry - Airborne - Ranger - Folding stock - 1944





| € 59 | ||
|---|---|---|
| € 50 | ||
| € 50 | ||
Ochrona nabywców Catawiki
Twoja płatność jest u nas bezpieczna, dopóki nie otrzymasz przedmiotu.Zobacz szczegóły
Trustpilot: 4.4 | opinie: 121980
Doskonała ocena na Trustpilot.
Numerowana wersja podręcznika serwisowego Sił Zbrojnych Stanów Zjednoczonych do M1 Carbine, ponad 200 stron ilustracji.
Opis od sprzedawcy
Rzadki oficialny podręcznik armii USA z czasów II wojny światowej, dotyczący SPECJALNIE infamous M1 Carbine. Ponad 200!!! stron bardzo interesujących informacji oraz liczne ilustracje/rysunki; konserwacja, użycie, amunicja, części, strzelanie itp. Wspaniały rzadki przedmiot i bardzo ilustrujący dla twojej kolekcji II wojny światowej USA, tego podręcznika nie znajdziesz łatwo! W bardzo dobrym stanie jak na swój wiek - zobacz zdjęcia, ponieważ są częścią opisu.
Historia karabinka M1
Karabinek M1, wyposażony w nabój .30 o zmniejszonej mocy, nie był pierwotnie przeznaczony do użytku jako podstawowa broń piechoty, ani nie był porównywalny z potężniejszymi karabinami szturmowymi opracowanymi pod koniec wojny. Jednakże był on wyraźnie lepszy od pistoletów maszynowych kalibru .45 używanych w tamtym czasie, zarówno pod względem celności, jak i penetracji[10], a jego lżejszy nabój kalibru .30 pozwalał żołnierzom przenosić więcej amunicji. W rezultacie karabinek wkrótce stał się powszechnie dostępny dla oficerów piechoty, amerykańskich spadochroniarzy, podoficerów, amunicjonistów, wysuniętych obserwatorów artylerii i innych żołnierzy pierwszej linii.[35] Pierwsze karabiny M1 dostarczono w połowie 1942 roku, początkowo priorytetowo traktując żołnierzy na europejskim teatrze działań wojennych (ETO).[10]
Podczas II wojny światowej standardowy amerykański... Kompania piechoty armii otrzymała łącznie 28 karabinów M1.[36] Kwatera główna kompanii otrzymała dziewięć karabinów (dla dowódcy kompanii, oficera wykonawczego, starszego sierżanta, sierżanta stołówki, sierżanta zaopatrzeniowego, trębacza i trzech gońców), pluton uzbrojenia otrzymał szesnaście karabinów (dla dowódcy plutonu, sierżanta plutonu, dwóch gońców plutonu w kwaterze głównej plutonu, po jednym gońcu w każdej z dwóch kwater głównych sekcji moździerzy i karabinów maszynowych oraz dziesięć dla operatorów amunicji do moździerzy i karabinów maszynowych), a trzy plutony strzeleckie otrzymały po jednym karabinie (dla dowódcy plutonu)[36].
Karabinek M1 zyskał ogólnie uznanie za niewielkie rozmiary, lekkość i siłę ognia, zwłaszcza wśród żołnierzy, którzy nie mogli używać pełnowymiarowego karabinu jako broni głównej.[21][37] Jednakże jego reputacja w walce na pierwszej linii frontu była zróżnicowana, a negatywne doniesienia zaczęły pojawiać się w związku z operacjami powietrznodesantowymi na Sycylii w 1943 r.[38], a ich liczba nasiliła się jesienią i zimą 1944 r.[39]
Na teatrze działań wojennych Azji i Pacyfiku żołnierze i partyzanci operujący w gęstej dżungli, gdzie tylko sporadycznie dochodziło do kontaktów z wrogiem, chwalili karabinek za jego niewielkie rozmiary, lekkość i siłę ognia.[40] Jednakże żołnierze i marines biorący udział w częstych, codziennych strzelaninach (szczególnie ci służący na Filipinach) uznali, że broń ta ma niewystarczającą penetrację i siłę rażenia.[20][41] Chociaż kule karabinowe z łatwością przebijały przód i tył stalowych hełmów, a także kamizelki kuloodporne używane przez japońskie siły zbrojne w tamtym okresie[42][43], w indywidualnych raportach po zakończeniu działań, ocenach powojennych i historiach służby zarówno w USA, jak i w Stanach Zjednoczonych pojawiały się doniesienia o tym, że karabinki nie zatrzymywały wrogich żołnierzy, czasami po wielokrotnym trafieniu. Armia i Stany Zjednoczone Korpus Piechoty Morskiej.[20][41]
Wyłączne stosowanie w karabinkach amunicji z niekorodującymi spłonkami okazało się idealne dla żołnierzy i personelu ds. uzbrojenia służącego na Pacyfiku, gdzie korozja lufy stanowiła poważny problem ze względu na żrące spłonki stosowane w broni kalibru .30-06.[20] Jednakże na teatrze działań wojennych w Europie niektórzy żołnierze zgłaszali przypadki niewypałów, których przyczyną była wilgoć wnikająca do niekorodującego środka spłonki.
Historie sprzedawców
Rzadki oficialny podręcznik armii USA z czasów II wojny światowej, dotyczący SPECJALNIE infamous M1 Carbine. Ponad 200!!! stron bardzo interesujących informacji oraz liczne ilustracje/rysunki; konserwacja, użycie, amunicja, części, strzelanie itp. Wspaniały rzadki przedmiot i bardzo ilustrujący dla twojej kolekcji II wojny światowej USA, tego podręcznika nie znajdziesz łatwo! W bardzo dobrym stanie jak na swój wiek - zobacz zdjęcia, ponieważ są częścią opisu.
Historia karabinka M1
Karabinek M1, wyposażony w nabój .30 o zmniejszonej mocy, nie był pierwotnie przeznaczony do użytku jako podstawowa broń piechoty, ani nie był porównywalny z potężniejszymi karabinami szturmowymi opracowanymi pod koniec wojny. Jednakże był on wyraźnie lepszy od pistoletów maszynowych kalibru .45 używanych w tamtym czasie, zarówno pod względem celności, jak i penetracji[10], a jego lżejszy nabój kalibru .30 pozwalał żołnierzom przenosić więcej amunicji. W rezultacie karabinek wkrótce stał się powszechnie dostępny dla oficerów piechoty, amerykańskich spadochroniarzy, podoficerów, amunicjonistów, wysuniętych obserwatorów artylerii i innych żołnierzy pierwszej linii.[35] Pierwsze karabiny M1 dostarczono w połowie 1942 roku, początkowo priorytetowo traktując żołnierzy na europejskim teatrze działań wojennych (ETO).[10]
Podczas II wojny światowej standardowy amerykański... Kompania piechoty armii otrzymała łącznie 28 karabinów M1.[36] Kwatera główna kompanii otrzymała dziewięć karabinów (dla dowódcy kompanii, oficera wykonawczego, starszego sierżanta, sierżanta stołówki, sierżanta zaopatrzeniowego, trębacza i trzech gońców), pluton uzbrojenia otrzymał szesnaście karabinów (dla dowódcy plutonu, sierżanta plutonu, dwóch gońców plutonu w kwaterze głównej plutonu, po jednym gońcu w każdej z dwóch kwater głównych sekcji moździerzy i karabinów maszynowych oraz dziesięć dla operatorów amunicji do moździerzy i karabinów maszynowych), a trzy plutony strzeleckie otrzymały po jednym karabinie (dla dowódcy plutonu)[36].
Karabinek M1 zyskał ogólnie uznanie za niewielkie rozmiary, lekkość i siłę ognia, zwłaszcza wśród żołnierzy, którzy nie mogli używać pełnowymiarowego karabinu jako broni głównej.[21][37] Jednakże jego reputacja w walce na pierwszej linii frontu była zróżnicowana, a negatywne doniesienia zaczęły pojawiać się w związku z operacjami powietrznodesantowymi na Sycylii w 1943 r.[38], a ich liczba nasiliła się jesienią i zimą 1944 r.[39]
Na teatrze działań wojennych Azji i Pacyfiku żołnierze i partyzanci operujący w gęstej dżungli, gdzie tylko sporadycznie dochodziło do kontaktów z wrogiem, chwalili karabinek za jego niewielkie rozmiary, lekkość i siłę ognia.[40] Jednakże żołnierze i marines biorący udział w częstych, codziennych strzelaninach (szczególnie ci służący na Filipinach) uznali, że broń ta ma niewystarczającą penetrację i siłę rażenia.[20][41] Chociaż kule karabinowe z łatwością przebijały przód i tył stalowych hełmów, a także kamizelki kuloodporne używane przez japońskie siły zbrojne w tamtym okresie[42][43], w indywidualnych raportach po zakończeniu działań, ocenach powojennych i historiach służby zarówno w USA, jak i w Stanach Zjednoczonych pojawiały się doniesienia o tym, że karabinki nie zatrzymywały wrogich żołnierzy, czasami po wielokrotnym trafieniu. Armia i Stany Zjednoczone Korpus Piechoty Morskiej.[20][41]
Wyłączne stosowanie w karabinkach amunicji z niekorodującymi spłonkami okazało się idealne dla żołnierzy i personelu ds. uzbrojenia służącego na Pacyfiku, gdzie korozja lufy stanowiła poważny problem ze względu na żrące spłonki stosowane w broni kalibru .30-06.[20] Jednakże na teatrze działań wojennych w Europie niektórzy żołnierze zgłaszali przypadki niewypałów, których przyczyną była wilgoć wnikająca do niekorodującego środka spłonki.

