Francien Krieg - Unsaid






Posiada tytuł magistra w zakresie mediacji sztuki i kultury oraz doświadczenie jako asystent galerii.
| € 575 | ||
|---|---|---|
| € 500 |
Ochrona nabywców Catawiki
Twoja płatność jest u nas bezpieczna, dopóki nie otrzymasz przedmiotu.Zobacz szczegóły
Trustpilot: 4.4 | opinie: 122473
Doskonała ocena na Trustpilot.
Unsaid to oryginalny obraz olejny w stylu impresjonistycznym, 60 × 40 cm, wykonany w 2025 roku w Niderlandach, podpisany, w doskonałym stanie.
Opis od sprzedawcy
panel 0,6 cm
W tych portretach szukam tej kruchej granicy między młodością a dorosłością — momentu, w którym chłopcy są jeszcze delikatni, ale świat już zaczyna ich coraz mocniej naciskać. Nie interesuje mnie tak bardzo to, co heroiczne czy odważne; wolę patrzeć na to, co się dzieje pod powierzchnią. Wątpliwości, wrażliwość, krucha piękność, która często pozostaje niewidzialna, ponieważ młodzi mężczyźni uczą się ukrywać swoją wielkość.
Dla mnie ta seria opowiada o człowieczeństwie. O tych cichych momentach, gdy ktoś na chwilę nie wie, kim musi być. Momentach, w których miękkość i zmaganie się mieszają.
Zawsze pracuję z rodzajem ciekawości wobec drugiego człowieka. Jako artysta nie boję się pokazywać wrażliwości — ani w moich tematach, ani w własnym życiu. Od lat maluję ciała i twarze, które ukazują coś, co zwykle wolimy ukrywać: pęknięcia, zmęczenie, wewnętrzny ciężar.
Być może potajemnie próbuję przedstawić inne wyobrażenie o pięknie. Że ono również tkwi w niepewności, w wrażliwości, we wszystkim, co nie jest wypolerowane.
Ci młodzi mężczyźni w tym pasują — pokazują coś, co często pozostaje ukryte, a właśnie dlatego chcę ich namalować.
Historie sprzedawców
panel 0,6 cm
W tych portretach szukam tej kruchej granicy między młodością a dorosłością — momentu, w którym chłopcy są jeszcze delikatni, ale świat już zaczyna ich coraz mocniej naciskać. Nie interesuje mnie tak bardzo to, co heroiczne czy odważne; wolę patrzeć na to, co się dzieje pod powierzchnią. Wątpliwości, wrażliwość, krucha piękność, która często pozostaje niewidzialna, ponieważ młodzi mężczyźni uczą się ukrywać swoją wielkość.
Dla mnie ta seria opowiada o człowieczeństwie. O tych cichych momentach, gdy ktoś na chwilę nie wie, kim musi być. Momentach, w których miękkość i zmaganie się mieszają.
Zawsze pracuję z rodzajem ciekawości wobec drugiego człowieka. Jako artysta nie boję się pokazywać wrażliwości — ani w moich tematach, ani w własnym życiu. Od lat maluję ciała i twarze, które ukazują coś, co zwykle wolimy ukrywać: pęknięcia, zmęczenie, wewnętrzny ciężar.
Być może potajemnie próbuję przedstawić inne wyobrażenie o pięknie. Że ono również tkwi w niepewności, w wrażliwości, we wszystkim, co nie jest wypolerowane.
Ci młodzi mężczyźni w tym pasują — pokazują coś, co często pozostaje ukryte, a właśnie dlatego chcę ich namalować.
